0,30ct
0,25ct
0,34ct
Kolekcja For Men
Męska złota biżuteria jest coraz bardziej trendy. Okazjonalnie zakładane złote spinki do mankietów oraz wsuwka do krawata przestały wystarczać. Czasy się zmieniły, panowie chcą wyrażać siebie przy pomocy ubrań oraz stylowych dodatków. Zależy im, aby wyróżniać się z tłumu, zaskakiwać niebanalnym lookiem. W tej roli znakomicie sprawdza się złoty sygnet męski. Kiedyś sięgali po niego wyłącznie mężczyźni w średnim wieku, dziś noszą go coraz młodsi panowie, pewni swojej wartości, odważni, o barwnej osobowości.
Jak nosić sygnet męski? Nie ma określonych reguł. Można go zakładać na dowolny palec, wskazujący, środkowy, mały, a nawet kciuk, wszystko zależy od osobistych przekonań oraz wygody. Nie warto narzucać sobie ograniczeń. Klasyczny złoty sygnet męski nienagannie prezentuje się z eleganckim garniturem, zakładanym na oficjalne okazje. Dodaje szczypty oryginalności, a nawet nutki ekstrawagancji. Aby strój był spójny, spinki do mankietów, a nawet klips do krawata powinny być wykonane z tego samego koloru złota.
Złoty sygnet wspaniale współgra również z codziennymi stylizacjami. Jeśli mężczyzna zaczyna swoją przygodę z tego typu biżuterią, na początek najlepiej wybrać złoty sygnet z czarnym agatem i czarnymi diamentami, będzie odpowiedni na każdą okazję. Tego typu sygnet doskonale uzupełnia garderobę miłośników muzyki rockowej. Ciężkie buty, jeansy, skórzana kurtka, złoty sygnet, pasują do siebie idealnie. Warto dodać, że agat to kamień naturalny, którego wartość doceniały już starożytne cywilizacje.
Bardzo klasycznym, eleganckim dodatkiem są również złote spinki do mankietów z czarnymi agatami i czarnymi diamentami. Nie wysuwają się na pierwszy plan, ale stanowią dyskretne wykończenie stylizacji. Kiedyś noszone tylko na oficjalne uroczystości, przyjęcia, bale, dziś uzupełniają również formalny strój na biznesowe spotkania. Według niektórych prawdziwy mężczyzna powinien mieć co najmniej jeden komplet spinek do mankietów wykonanych ze złota oraz kamieni naturalnych najwyższej jakości.
